Probierz ewolucyjny opiera się na porównaniu za pomocą testów umysłowości oligofrenika z umysłowością dziecka. Kwalifikowany jest jako idiota taki oligofrenik, który rozwiązuje testy, odpowiadające dzieciom w wieku poniżej lat trzech, jako głuptak, jeśli odpowiada na testy właściwe dla normalnych dzieci w wieku 3 — 7 lat, i wreszcie jako ograniczony umysłowo, jeśli rozwiązuje testy właściwe dla dzieci od 7 do 12 lat życia. Takie porównanie jest słuszne co do mowy i wiadomości nabytych, zwykłych i szkolnych, ale psychologia dorosłego oligofrenika nie odpowiada w całości psychologii dziecka w żadnym wieku, gdyż nie ma on ani fantazji, ani ’ zdolności postrzegania i zapamiętywania dziecka od 3 do 7 lat i nie zawsze ma jego uczuciowość, natomiast miewa inne popędy, np. seksualne.
Probierz społeczny do podziału niedorozwojów intelektualnych wprowadza obowiązujące zarządzenie angielskie, które wyróżnia stopień zdolności oligofrenika do chronienia siebie i do zaspokajania swych potrzeb. Według tego zarządzenia idiotą jest osobnik, niezdolny do wystrzegania się najprostszego niebezpieczeństwa materialnego (płomienia ogniska, wody w sąsiedztwie); głuptakiem jest osobnik zdolny do wystrzegania się tych niebezpieczeństw, ale niezdolny do zaspokajania swych potrzeb; wreszcie umysłowo ograniczona osoba jest zdolna do zdobywania sobie utrzymania w warunkach pomyślnych, ale niezdolna: a) do konkurencji życiowej, na stopie równości, z osobami prawidłowymi i b) do kierowania sobą i swoimi sprawami w sposób elementarnie rozsądny.
To ujęcie oligofrenii przez Rogues de Fursaca wymaga jednak kilku słów wyjaśnienia z naszego punktu widzenia.
Każdy z przytoczonych tu probierzy ma swoją wartość, ale wartość ta jest częściowa, nie ogarnia całości psychicznej nawet tak uproszczonej, jak u oligofreników. Nawet ta niedorozwinięta umysłowość oligofrenika jest już na tyle zróżnicowana, że wyniki badań otrzymywanych przez zastosowanie różnych probierzy bynajmniej nie pokrywają się ze sobą, ponieważ oligofrenik, który jest idiotą według probierza mowy i probierza ewolucyjnego, często jest tylko głuptakiem według probierza społecznego. Ten typ rozbieżności zdaje się być najczęstszy, zapewne dlatego, że inteligencja teoretyczna jest ściślej związana ze słuchem i mową, aniżeli inteligencja praktyczna, która jest bliższa innych zmysłów, zwłaszcza wzroku. G. Iwanow-Smoleński”, pracujący specjalnie nad badaniami odruchów warunkowych u dzieci normalnych, stwierdza wśród nich istnienie różnych typów, pomiędzy którymi wyróżnia „typ werbalny”, reagujący prawidłowo na bodźce wyrazowe zarówno pobudzające, jak hamujące, ale wykazujący znacznie gorsze korowe przyswajanie wrażeń konkretnych, i „typ ejdetyczny” łatwiej wchłaniający sygnalizację warunkową konkretną aniżeli wyrazową. Byłoby rzeczą ciekawą stwierdzenie, czy jeden z tych typów przeważa nad drugim w zakresie inteligencji praktycznej lub teoretycznej i czy wiąże się z wiekiem dziecka, czyli okresem zanikania prawidłowego ejdetyzmu,
Cztery probierze, wymienione przez Rogues de Fursaca, nie są równoważne. Probierz mowy, ewolucyjny w znaczeniu testów, i społeczny mają charakter probierzy częściowych, natomiast probierz uwagi jest probierzem całościowym, do którego daje się sprowadzić wszystkie inne. Wszelkie nabytki osobniczo-mnemiczne ulegają engrafii, jak wiemy, dzięki aktywności własnej dziecka, a więc psychologicznie są produktem pracy uwagi, czynności zainteresowania.
Mowa w pierwszym okresie swej ewolucji, po minięciu okresu wyłącznie afektywnego charakteru dźwięków, rozwija się u dziecka jako jeden z przejawów odruchowości warunkowej, mianowicie przejaw, w którym bodźcem warunkowym jest właśnie wyraz, będący symbolem jakiegoś konkretnego przedmiotu lub jakiejś czynności, albo raczej — początkowo — jakichś przedmiotów i jakichś czynności w liczbie mnogiej (synkretyzm, zagęszczenie). Wyższe postacie mowy mogą się jednak rozwinąć tylko tam, gdzie powstaje aktywność wewnątrzkorowo-intrapsychiczna, pozwalająca na różnicowanie najpierw postrzeżeń — jeszcze w związku z odruchami warunkowymi — a potem pozwalająca na różnicowanie także i pojęć oderwanych, zawsze pod warunkiem istnienia odpowiednich zainteresowań i pracy uwagi. Równie wyraźna jest zależność rozwoju umysłowego dziecka, badanego za pomocą testów, od rozszerzenia się sfery jego zainteresowań. Niezdolność do unikania materialnych niebezpieczeństw jest możliwe najdalej idącym przejawem braku zainteresowań, nawet takich, które wiążą się z najbardziej elementarnymi popędami instynktowymi, np. do unikania bólu z oparzenia, wywoływanego przez płomień, a więc z popędami, które w warunkach prawidłowych najłatwiej stwarzają obronny odruch warunkowy, ponieważ najłatwiej powodują engraficzne powiązania bodźca warunkowego — w tym przypadku widoku płomienia — z bólowym przeżyciem oparzenia.
Jak widzimy, wszystkie trzy powyższe probierze — mowa, testy i probierz społeczny — sprowadzają się do jednego wspólnego mianownika, mianowicie do uczucia zainteresowania i do engraficznej pracy uwagi. Mimo to we wszystkich tych trzech przypadkach przedmiot zainteresowania jest inny. Ponieważ we wszystkich tych przypadkach nie dochodzi do pamięciowego skojarzenia bodźca warunkowego z bezwarunkowym, więc nie tylko w wieku ubiegłym, ale i na początku bieżącego stulecia zazwyczaj sądzono, że bezpośredni mechanizm powstawania oligofrenii w szerokim znaczeniu tego wyrazu należy upatrywać w zaburzeniach pamięci, w niedostatecznym zapamiętywaniu; można powiedzieć: oligofrenia była niedomogą pamięci dla dawniejszych autorów. Dziś wiemy już na pewno, że ten pogląd był z gruntu mylny. Znane są przypadki oligofreników, którzy w pewnym ograniczonym zakresie wykazywali pamięć nie tylko dobrą, ale wręcz fenomenalną, np. w rysunkowym odtwarzaniu z pamięci raz jeden widzianego budynku i jego szczegółów albo w zapamiętywaniu nazwisk i imion wszystkich chorych w dużym zakładzie psychiatrycznym, albo fenomenalne zdolności rachunkowe z pamięci. Bleuler opisuje oligofrenika, który po powrocie z nabożeństwa umiał dosłownie powtórzyć całe kazanie, z zachowaniem modulacji głosu kaznodzei, chociaż treści tego kazania nie rozumiał.