Dumas’, mówiąc o zachowaniu się pamięci w różnych przypadkach klinicznych, które bądź potwierdzają, bądź przeczą prawu Ribota, bardzo słusznie podkreśla częstą niemożność rozstrzygnięcia, wynikającą stąd, że w wielu przypadkach niepamięci wstecznej nie jesteśmy w stanie wyróżnić tej części zaburzenia, która wynika z samych zmian organicznych, od tej części, którą należy przypisać niewydolności ekforycznego wysiłku umysłowego. Ale pomimo tych trudności zdaje się, że w zaburzeniach pamięci mamy prawo stwierdzić w sposób ogólnikowy, że u schizofreników przeważa niedomoga wysiłku umysłowego, powstająca wskutek braku zainteresowania i uwagi, natomiast w przypadkach otępienia umysłu przeważa składnik organicznych ubytków, w znaczeniu ubytków i pamięciowych i zainteresowań, zaś w przypadku majaczeń mamy do czynienia z obu tymi czynnikami.
Zresztą Dumas znowu zupełnie słusznie podkreśla, że amnezja wsteczna bywa niekiedy kapryśna, tłumi kategorią wspomnień dawnych, zaś umożliwia wspomnienia przeżyć świeżych, a więc właśnie wbrew zasadzie Ribota. Ale zwykle w miarę cofania się ku dawniejszym wspomnieniom, lepiej utrwalonym, coraz bardziej słabnie udział dowolnego wysiłku, zaś automatyzm zaczyna coraz bardziej przeważać w wywoływaniu przeszłości. Delay mówi wręcz o utrudnianiu uświadamiania w warstwach niższych przez czynność warstw wyższych i o wyzwalaniu się pamięci autystycznej w przypadkach, w których wskutek choroby zanika pamięć wyższa, społeczna.
Delay mówi zatem wyraźnie o hierarchii pamięci w ogóle i jacksonowskiej dyssolucji w zakresie pamięci, o istnieniu trzech pięter pamięci, doskonale pokrywających się — jak to widzieliśmy — z naszymi trzema poziomami rozwoju korowo-psychicznej aktywności. Z badań Delaya wynikałby nasz wniosek, że wszystkie trzy narządy korowe przekształcające mają swoją odrębną autonomiczną pamięć psychofizjologiczną o charakterze piętrowym i podlegającym dyssolucyjnym prawom Jacksona. W przypadkach otępienia umysłu, w których ubytki tych dynamizmów psychicznych najwyższych są znaczne, mogą występować i nieraz występują zespoły objawów prelogicznych, zwłaszcza urojeń prześladowczych lub innych, krótkie spięcia w reakcjach itd.
Ale widzieliśmy, że oprócz tych trzech rodzajów pamięci, o których mówi Delay, które powstają dzięki wybiórczej pracy zainteresowania i uwagi i których zaburzenia mają charakter dyssolucyjny, istnieje jeszcze druga, bardziej elementarna kategoria zjawisk pamięci czysto fizjologicznej, stwierdzanej w zjawiskach sumowania się skutków podrażnień nieczynnych, np. na poziomie rdzenia kręgowego. W zjawiskach tych nie może być mowy o zainteresowaniu i uwadze, mamy tu do czynienia tylko z przekształcaniem energii podrażnień dopływających i kumulowaniem jej w środkowym, wegetatywnym członie łuku odruchowego dopóty, dopóki jego pobudliwość nie zrówna się z pobudliwością dróg dośrodkowych i odśrodkowych, przez co umożliwiony zostaje odruch i wyładowanie nagromadzonej w ośrodkowym członie energii. Ta pamięć mnemiczna jest zatem czynnością kumulowania energii nerwowej niezróżnicowanej, czynnością, w której nie ma nic wybiórczego; dopływające podrażnienie może być wywołane przez jakikolwiek bodziec elektryczny, mechaniczny, chemiczny, termiczny.
Byłoby błędem przypuszczać, że tego rodzaju pamięć niewybiórcza, mechaniczna, czysto fizjologiczna, jest właściwością tylko rdzenia kręgowego czy też w ogóle tylko niższych części osi mózgowo-rdzeniowej. Taka sama pamięć mechaniczna jest integralną właściwością także kory mózgowej. Kora mózgowa niższych kręgowców, np. ryb chrzęstnokostnych, zdaje się posiadać tylko taką pamięć mechaniczną i nie ma jeszcze żadnej czy prawie żadnej pamięci osobniczej wybiórczej, czyli jest prawdziwym akumulatorem nadmiaru energii dopływających podrażnień.
Biologiczna przyczyna powstawania półkul mózgowych jako akumulatora energii w rozwoju gatunków polega przypuszczalnie na znanym fakcie, że ewolucja gatunków doprowadza czynność często do pewnego przerostu, biologicznie szkodliwego. Bezmózga ryba niczym się nie różni od normalnej, z wyjątkiem nadmiernej szybkości reakcji, sprawiającej wrażenie braku ostrożności. Jej półkule mózgowe są zatem tylko akumulatorem pewnego nadmiaru energii dopływających do niej podrażnień, nadmiaru, który może być zużyty w pewnych specjalnych warunkach, wymagających wysiłku chwytnego lub obronnego. Półkule mózgowe najwyższych ssaków i człowieka spełniają wciąż tę samą rolę akumulatora, który przekształca i magazynuje energię podrażnień dopływających. Potencjały korowe są dynamicznym podłożem, na tle którego przebiegają wszelkie czynności psychiczne, powstające dzięki istnieniu właśnie drugiej, wybiórczej, psychofizjologicznej pamięci, czyli engrafii, stwarzanej przez pracę zainteresowania i uwagi, która utrwala mnemicznie w sposób specjalny nie wszystkie dopływające do kory zespoły talamiczne, ale tylko te, które budzą uczucie zainteresowania, uczucie przyjemności lub przykrości, natury protopatyczno-podkorowej albo natury korowej. Łatwiejsze lub trudniejsze budzenie tego zainteresowania zależy od stopnia pobudliwości kory mózgowej, która ulega tym większemu osłabieniu, im słabiej ją pobudza układ gruczołów dokrewnych i im większe spustoszenie w tkance kory mózgowej wywierają procesy chorobowe, wywołujące rozlane, organiczne zmiany w korze mózgowej, które klinicznie ujawniają się jako stany otępienia umysłu.
Regresja Ribota, ujawniająca się w stanach organicznego otępienia umysłu, jest zatem przejawem zmniejszonej pobudliwości tkanki nerwowej korowej i podkorowej, wszelka zaś dyssolucja, prędka jak w majaczeniach lub powolna jak w schizofrenii, jest przejawem ubytku aktywności rozwojowo najwyższej, czołowej, ubytku wyzwalającego aktywność prelogiczną.
Na tym polega najbardziej podstawowa różnica pomiędzy otępieniową regresję Ribota a dyssolucją Jacksona; w regresji Ribota proces chorobotwórczy atakuje materialną podstawę wszelkich czynności psychicznych, zmniejszając ich pobudliwość engraficzną i ekforyczną. W dyssolucji proces chorobotwórczy niszczy przede wszystkim rozwojowo najwyższe i najpóźniejsze szczyty nadbudowy korowo-mnemicznej. Z punktu widzenia dyssolucyjnego regresja otępieniową Ribota i dyssolucja Jacksona są zatem w rzeczywistości dwoma najbardziej odległymi od siebie biegunami.