Oświetlenie powyższe jest dalekie od gruntownego wyjaśnienia różnicy pomiędzy dyssolucją schizofreniczną z jej dynamizmami piętrowymi a regresją otępieniową z jej warstwami mechanicznie chronogennymi. Zdaje się jednak, że w powyższym oświetleniu zbliżamy się do zrozumienia tych dwóch najbardziej podstawowych w psychiatrii typów zmian wstecznych w aktywności psychicznej. W schizofrenii i w majaczeniowej dyssolucji najważniejszą rolę odgrywa jakość warstw, w otępieniowej — liczba warstw bez względu na ich jakość, w schizofrenicznej i majaczeniowej na pierwszy plan wybija się piętrowy charakter dyssolucji, a więc moment przestrzenny, gdyż czas wchodzi tu w rachubę tylko w grubych zarysach, tylko w znaczeniu wielkich okresów wieku rozwoju, po upływie którego mamy już zawsze do czynienia ze współczesną synergią wszystkich dynamizmów piętrowych. Natomiast w otępieniowej regresji moment przestrzenny — w znaczeniu topograficznym lub chociażby topogennym, czyli piętrowym — zupełnie zanika (proces rozlany), natomiast występuje w pełni swej czystości moment czasu, moment chronogenny, engrafia mechaniczna, działająca na wszystkich piętrach osi mózgowo-rdzeniowej, nie wyłączając rdzenia.
Czy stwierdzenie tego ostatniego faktu wyjaśnia sytuację? Oczywiście nie wyjaśnia jej wcale, z wyjątkiem tego jednego punktu, że proces schizofreniczny i majaczeniowy niszczy przede wszystkim najwyższe szczyty piętrowej nadbudowy energetycznej, zaś procesy otępienia niszczą materialną podbudowę tego gmachu korowo-psychicznego, co w obrębie psychizmów przejawia się w zanikaniu nabytków pamięciowych ostatnich.
Można by w tym miejscu wyrazić zdziwienie, czemu do wszystkich dynamizmów prelogicznych doprowadzają procesy zakaźne lub toksyczne, które również działają przede wszystkim na materialne podłoże procesów psychicznych i to w sposób równie rozlany, jak procesy organiczne w stanach otępienia umysłu. Zdziwienie to musi jednak osłabnąć, gdy sobie przypomnimy, że choroby zakaźne i toksyczne doprowadzają do ostrych psychoz zamroczeniowo-majaczeniowych, w których następuje dyssolucja prędka, wywołująca wprawdzie ostrą niedomogę dynamizmów czołowo-intencjonalnych, ale równocześnie doprowadzająca także do głębokiego upośledzenia pamięci czasów ostatnich, przejawiającego się w amnezji.
Wchodzi tu zatem w grę nowy czynnik, mianowicie prędkość procesu dyssolucyjnego, w wysokim stopniu wpływającej na głębokość dyssolucji. Stwierdzamy to przede wszystkim w bardzo szybko powstających i przebiegających marzeniach sennych, ale także we wszystkich mniej szybko się rozwijających i dłużej trwających, ale jednak ostrych, przejściowych stanach zamroczeniowo-majaczeniowych. Co więcej, stwierdzamy to w pewnej mierze nawet w sprawach, z natury swej przewlekłych. Już Krapelin zwrócił uwagę na to, że dementia simplex występuje stale w powoli rozwijającej się, dziecięcej postaci porażenia postępującego, a także na to, że u dorosłych postacie rozwijające się powoli mają zazwyczaj i w porażeniu postępującym, i w schizofrenii piętno prostego postępującego otępienia, zaś postacie gwałtownie występujące mają cechy stanów podniecenia i splątania z żywym tworzeniem urojeń. Okazuje się, że z punktu widzenia dyssolucyjnego zespół amnestyczny w psychozach organicznych ostrych jest jak gdyby odpowiednikiem zaburzeń pamięci w stanach otępienia umysłu.
W obu tych przypadkach — amnezji i otępienia — mamy do czynienia z zaburzeniami przede wszystkim pamięci, engrafii i ekforii natury gnostycznej, natomiast w schizofrenii pamięć, a zwłaszcza zasoby pamięciowe natury gnostycznej nie cierpią i zaburzenia cechujące schizofrenię zdają się być raczej uszkodzeniem układu afektywnego. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać na rozstrzygnięcie tych niejasnych zagadnień, a na razie musimy poprzestać na klinicznym stwierdzeniu faktu, że w stanach otępieniowych działa istotnie prawo regresji Ribota.
Prawo to dotyczy pamięci, którą my nazywamy mechaniczną i której treść — w znaczeniu piętrowym — nie wchodzi tutaj wcale w rachubę. Ale jest rzeczą jasną, że te dwa rodzaje pamięci, mechanicznej i wybiórczej, nie tylko nie występują jako coś zasadniczo przeciwstawnego, ale raczej jako dwie aktywności, z których bardziej złożona, wybiórcza, powstaje i rozwija się z bardziej elementarnej, czysto fizjologicznej postaci sumowania się skutków podrażnień, przez wkroczenie nowego czynnika działającego natury psychofizjologicznej, będącego neurodynamicznym odpowiednikiem zainteresowania i jego czynności, uwagi. W sprawach otępieniowych organiczny proces chorobowy niszczy to, co w aktywności mnemicznej jest czysto fizjologiczne; w sprawach schizofrenicznych proces chorobowy niszczy tylko to, co w aktywności mnemicznej jest psychofizjologiczne, mianowicie neurodynamizmy i psychodynamizmy piętrowe najwyższe. W sprawach majaczeniowych proces chorobowy niszczy neurodynamizmy i psychodynamizmy piętrowe najwyższe, ale uszkadza także i anatomofizjologiczną postać aktywności mnemicznej, jak na to wskazuje amnezja.
Zaliczenie otępienia intelektualnego w skali dyssolucyjnej do najgłębszego jej stopnia zdaje się być poglądem nieścisłym, wypływającym może bardziej ze złego rokowania stanów otępieniowych, a więc ze względów klinicznych, ale nie z analizy dyssolucyjnej. Z tego ostatniego punktu widzenia otępienie w porównaniu z dyssolucją piętrową jest jakościowo odrębnym, bardziej elementarnym typem regresji aktywności korowo-psychicznej, ale głębokość regresji otępieniowej bywa tak samo bardzo różna, jak i w dyssolucji piętrowej, prędkiej lub powolnej. Ta głębokość regresji zależy od nasilenia zmian anatomicznych i od stopnia pobudliwości kory mózgowej, jest odwrotną kolejnością warstw chronogennych bez względu na ich lokalizcję topogenną i na ich treść. Oczywiście najpóźniejszych mechanicznych warstw chronogennych nie wolno utożsamiać z najpóźniejszymi piętrami ewolucji chronogenno-topogennej, bo możemy przyjąć, że ta ostatnia kończy się — w znaczeniu tworzenia nowych rodzajów aktywności psychicznej piętrowej — wraz z osiągnięciem pelnoletności, podczas gdy engrafia warstw chronogennych trwa do końca życia, chociaż te dalsze warstwy nie tworzą już żadnych nowych dynamizmów piętrowych.
Otępienie czyste cechuje się klinicznie przede wszystkim ociężałością i zniedołężnieniem wszelkich czynności psychicznych, a więc nie tylko zwierzchnich, ale i prelogicznych i nawet odruchowo-warunkowych. Objaw ten jest zewnętrznym przejawem podniesienia się progu pobudliwości wszelkiej aktywności psychicznej, a nawet protopatycznej. Niedomoga czynnościowa obejmuje tu zatem wszystkie piętra, nie wyłączając nawet podkorowego piętra afektywności protopatycznej, mimo że w zestawieniu ze schizofrenią zmuszeni byliśmy podkreślać w otępieniu umysłu częstą przewagę zaburzeń pamięci gnostycznej.