A wreszcie na poziomie korowym znajduje się jeszcze inny, trzeci rodzaj czynności nerwowych, które nie są reakcją na bodziec zewnętrzny i nie są reakcją na konstelację ustrojową na obwodzie. Są one nazywane w psychologii i w psychiatrii „dowolnymi”, pomimo że pojęcie „woli” coraz bardziej zanika i w psychologii, i w psychiatrii. Jeżeli słusznie unikamy wprowadzania do biologii i psychiatrii pojęć metafizycznych, które nic nie wyjaśniają, to nie powinniśmy wpadać w drugą ostateczność i w ogóle zamykać oczy na różnice rzeczywiście istniejące pomiędzy reakcjami na bodźce zewnętrzne lub ustrojowe z jednej strony a „dowolnymi” czynnościami kory mózgowej z drugiej strony. Istotne wyjaśnienie tej różnicy nastąpi dopiero wtedy, kiedy uda się zbadać fizjologiczną naturę czynności „dowolnych”, niewątpliwie odrębną od reakcji instynktowych. Dzisiaj możemy tylko w bardzo ogólnikowy sposób powiedzieć, że czynności „dowolne” zależą od każdorazowej konstelacji psychologicznej, czyli mówiąc językiem fizjologicznym — korowo-mnemicznej, która ze swej strony zależna jest od magazynowanych przeżyć, to jest od zespołów poznawczo-uczuciowych, które uległy engrafii.
Czynności dowolne sprawiają wrażenie samorzutnej akcji, ponieważ nie są reakcją na bodźce zewnętrzne lub ustrojowe; ale samorzutność ich jest pozorna właśnie dlatego, że zależna jest w zupełności od przeszłości korowo-mnemicznej. Każda engrafia zespołowa jest przechowywaniem nie tylko wiedzy i tendencji uczuciowych, ale także energii utajonej ich zespołów engramowych, która jest siłą zupełnie realną w znaczeniu fizycznym i która biologicznie jest siłą własną.
Pozory samorzutności czynności, zwanych dowolnymi, powstają zatem wtedy, gdy mnemiczne zespoły poznawczo-uczuciowe ulegają ekforii pod wpływem bodźców również natury mnemicznej i doprowadzają do jakiejś „akcji”, czyli reakcji na konstelację korowo-psychiczną, niezależną od stosunków ustrojowych na obwodzie dopóty, dopóki te ostatnie nie wywierają ujemnego wpływu na życie ustrojowe tkanki mózgowej.
Mamy więc pełne prawo mówić o energii psychicznej lub energii własnej układu nerwowego, ale z zastrzeżeniem, że ta energia jest zjawiskiem fizjologicznym, pochodnym, powstającym po wielu uprzednich przekształceniach współczesnych podrażnień izolowanych i współczesnych jedności czynnościowych na różnych piętrach układu nerwowego. Jest ona zjawiskiem bardzo złożonym i stojącym na najwyższym szczeblu rozwoju aktywności nerwowej, najdalszym od odruchowości, która jest zależna od bodźca zewnętrznego. Stąd zaczyna być zrozumiałe twierdzenie Jacksona, że choroba psychiczna wywołuje dyssolucję, w znaczeniu ubytków, właśnie w tej hierarchicznie najwyższej, najsłabiej zorganizowanej warstwie ewolucyjnej, ponieważ jest ona najmniej odporna na wszelkie uszkodzenia.
Aktywność własna układu nerwowego jest na wszystkich jej poziomach aktywnością wegetatywno-uczuciową, która tworzy konstelację fizjologiczną (w znaczeniu potrzeb) i konstelację psychologiczną, jest więc dynamicznym motorem wszelkiego życia instynktowego i psychicznego. Ale chcąc zrozumieć te zawiłe stosunki, nie należy pod nazwą „układ wegetatywny” rozumieć, jak to się dzisiaj jeszcze często zdarza — tylko układu współczulnego i przywspółczulnego, które są układami wegetatywnymi odśrodkowymi, ruchowymi, i rzecz prosta — jako takie nie mogą mieć nigdy siły własnej, mogą być jedynie i wyłącznie aparatem wykonawczym. Wszędzie, gdzie mówimy zatem o układzie wegetatywno-uczuciowym, mamy na myśli oczywiście układ wegetatywny dośrodkowy, czuciowy, albo ośrodkowy, ale nigdy odśrodkowy, wykonawczy. W takim ujęciu życie uczuciowe człowieka, pomimo swego najbardziej podmiotowego, dynamicznego i nieuchwytnego charakteru, znajduje swój neurodynamiczny odpowiednik w układzie wegetatywno-afektywnym, co pozwala na rozpoczęcie badań psychofizjologicznych nie ułamkowych, jak np. dotychczasowe badania wrażeń zmysłowych, lecz dotyczących najgłębszej istoty wszelkich czynności psychicznych, którą jest zawsze uczucie. Uczucie kieruje myśleniem człowieka i uczucie kieruje jego zachowaniem się. Uczucie tworzy wielki świat wiedzy, życia intelektualnego i życia społecznego, tworzy charakter człowieka, czyli tworzy w ogóle wszelką aktywność psychiczną, tworzy z człowieka jedność psychofizyczną i istotę uspołecznioną.
Powyższy, możliwie najbardziej skrócony szkic orientacyjny wykazuje, że układ nerwowy wykonuje dwoistą czynność: 1) czysto cielesną, odruchową, wiążącą się z elementarnym łukiem odruchowym, stanowiącą dziedzinę neurologii i przejawiającą się równie dobrze na obwodzie, jak i na wszystkich piętrach osi mózgowo-rdzeniowej, 2) czynności psychofizjologiczne, które wykazują wielką skalę ewolucyjną, której poszczególne stadia rozwojowe wiążą się z odpowiednimi piętrami, stanowiącymi stacje przekształcające. We wszystkich stadiach rozwoju dynamizmy psychofizjologiczne mają charakter mnemiczny i globalny. Te mnemiczne i globalne czynności psychofizjologiczne powstają dzięki przekształcającym czynnościom transformatorów —- pięter układu nerwowego, mających swoistą i autonomiczną aktywność.
Pierwszą stacją przekształcającą w ośrodkowym układzie nerwowym, nie mającą jeszcze charakteru psychicznego, są rdzeniowe segmenty, w których współczesne podrażnienia obwodowo-dośrodkowe zlewają się w jedność czynnościową, segmentarną, odmienną od sumy podrażnień dopływających, wskutek działania specjalnego mechanizmu filtrującego i kontrolującego (Adrian). Wszystkie jedności czynnościowe segmentarne, jak się zdaje, mające charakter czysto fizjologiczny, spływają do wspólnego basenu, którym są wzgórza wzrokowe, narząd instynktu, który w swoim „ośrodku afektywności protopatycznej” zabarwia uczuciowo, dodatnio lub ujemnie tylko niektóre z dopływających doń podrażnień, a przez to staje się drugim mechanizmem filtrującym i kontrolującym, hierarchicznie wyższym od mechanizmów segmentarnych w rdzeniu. Mechanizm talamiczny jest już zatem mechanizmem psychofizjologicznym, a ściślej mówiąc, podkorowo-instynktowym, gdyż nazwę czynności psychicznych należy ograniczać wyłącznie do aktywności korowo-psychicznej. Skala aktywności korowo-psychicznej jest ogromna i stanowi ona najwyższe piętro przekształcające.