Pierwszy przejaw aktywności wewnątrzkorowo-intrapsychicznej jest zapowiedzią, że panowanie psychizmów odruchowości warunkowej skończy się i rozpocznie się panowanie nowej kategorii dynamizmów psychicznych, mianowicie tych, które różnią człowieka od zwierzęcia nawet rozwojowo najwyższego. Te procesy wewnątrzkorowe wyobraża sobie Sherrington jako procesy okrężne, wychodzące z pewnego punktu kory i po pewnym obiegu wewnątrz kory wracające do pierwotnego punktu wyjścia, zapewne na podstawie analogii do tych procesów intrapsychicznych, które mają na celu rozstrzygnięcie jakiegoś zagadnienia.
W poprzednim rozdziale mówiliśmy, że panowanie psychizmów odruchowości warunkowej trwa od ok. 3 miesiąca życia do ok. 3 roku życia dziecka i uznaliśmy istnienie ok. 3 miesiąca życia słupa granicznego pod postacią pierwszego odruchu warunkowego, który wskazuje na rozpoczynanie się nowego, osobniczego okresu życia, życia korowo-psychicznego, któremu zostają podporządkowane dziedziczne mechanizmy podkorowo-instynktowe. Czy istnieje jakiś słup graniczny, który z kolei zwiastowałby ok. 3 roku życia kończenie się okresu panowania psychizmów odruchowości warunkowej i rozpoczynanie się okresu panowania życia wewnątrzkorowo-intrapsychicznego? Zdaje się, że przy pewnej spostrzegawczości ze strony rodziców czy wychowawców wykrycie takiego słupa granicznego nie przedstawia większych trudności, jak mogliśmy to stwierdzić z własnego doświadczenia.
Ta sama 25-miesięczna Osia, której produkcje typu odruchowo-warunkowego przytoczyliśmy w rozdziale 3, w tym samym miesiącu życia mówiła pewnego dnia w chwili rannego ubierania, któremu poddawała się biernie, stojąc na swoim łóżeczku i patrząc gdzieś w dal przez okno: „Osia nie miała brata, biedna miała braciszka, Osia nie poszła do krówki, tylko Nusia poszła do krówki… Nie mogła znaleźć pieska i dlatego nie miała pieska i pieska nie było, i Osi nie było, i koń przylazł, i taki straszny był konik i silny był konik. I ptaszki leciały do lasku, a tu mamusia kupiła buty, a Hanka poszła zobaczyć rondelki, tu bucik jest… a dziewczynka jadła mleczko, a to nie mleczko, to glaski (kluski?) jest. Osia nie może robić gołąbeczki, prawda?”
Z całej tej wypowiedzi tylko zdania dotyczące „braciszka” i „butów” mogły być bezpośrednio wywołane przez wrażenie wzrokowe chwili bieżącej, chociaż prawdopodobnie nie były wywołane ich spostrzeganiem, gdyż przez cały czas jej wypowiedzi Osia nie rozglądała się po pokoju i wciąż patrzyła gdzieś w dal przez okno; bucika, o którym dziecko dwukrotnie wspomina, w pokoju wcale nie było. Wszystkie inne zdania są już bez żadnej wątpliwości odtwarzaniem przeżyć dawniejszych bądź z zakresu domowego jej życia, bądź też z codziennych w ostatnich dniach spacerów po mleko „do krówki”, są zatem przykładem rzeczywiście samorzutnej aktywności myślowej dziecka, przykładem procesu intrapsychicznego, zupełnie niezależnego od bieżących wrażeń ustrojowych lub zmysłowych, które tylko w dwóch miejscach, zaznaczonych w wypowiedzi wielokropkiem, na krótką chwilę przerywały wypowiedź dziecka, gdy musiało ono nieco uważniej dopomóc matce w nakładaniu ubrania.
Odwracalność uwagi (wewnętrzna) jest tu równie wielka, jak odwracalność (zewnętrzna) w pierwszej wypowiedzi Osi. Pomimo intrapsychicznego charakteru tej drugiej wypowiedzi Osi, w której żadna myśl nie ma charakteru odruchowo-warunkowego, brak jest w niej punktu wyjścia i tego okrężnego charakteru, o którym mówi Sherrington, brak w ogóle jakiejkolwiek celowości logicznej. Wypowiedź ta ma charakter liniowy, nie okrężny, i początek i koniec są jednakowo przypadkowe, można by — bez żadnej krzywdy dla logiki — odwrócić kolejność wszystkich zdań. Tu wszystko może się wiązać ze wszystkim, dlatego że każda myśl ma swoje istnienie izolowane, niezależne, sąsiedztwo z inną myślą jest zupełnie przypadkowe, jest wynikiem ekforii tego a nie innego wspomnienia w danej chwili. W całości wypowiedź taka robi wrażenie, jak gdyby była naturalnym wyładowaniem nagromadzonej energii wewnątrzkorowo-intrapsychicznej, wiążącej ubogie jeszcze zasoby wspomnień w Sposób zupełnie przypadkowy i fantastyczny. Nadmiar energii dziecięcej domaga się jej wyładowania w zakresie każdej czynności bez wyjątku, do której ustrój staje się już zdolny. Z chwilą nagromadzenia dostatecznej ilości energii intrapsychicznej, dynamizmy korowo-mnemiczne muszą być wprawiane w ruch tak samo jak narządy zmysłowe, mięśnie tułowia i kończyn, aparaty mowy. Jest w tym ogólna celowość biologiczna, w znaczeniu ćwiczenia wszelkich możliwych czynności, ale nie ma żadnej celowości logicznej, bo jeszcze w ogóle nie ma logiki.
Zjawienie się ok. 3 roku życia nowego dynamizmu, inicjującego nowy, wielki świat życia wewnętrznego, jest może największym przełomem w całej ewolucji psychicznej człowieka, jest pierwszym przejawem zanikania nieuniknionej konieczności reagowania natychmiastowymi odruchami na różne wrażenia zmysłowe, których dziecko doznaje w każdej chwili. Mamy tu do czynienia z rozpadem tego trójczłonowego zespołu mnemicznego, który jest tak charakterystyczny i typowy dla całej odruchowości instynktowej zwierząt i dla całej odruchowości warunkowej zwierząt i człowieka. Rozpad tego zespołu mnemicznego jest tylko częściowy. Odtwarzane przez dziecko wspomnienia świadczą o jego zainteresowaniach, skierowanych zwłaszcza ku światu zwierzęcemu, czyli część gnostyczno-uczuciowa trójczłonowego zespołu pozostała nadal, ale oderwała się od swego składnika ruchowego, co jej umożliwia życie wewnętrzne, wyzwolenie z pęt nieubłaganej konieczności natychmiastowej reakcji ruchowej, wyzwolenie pod postacią wewnętrznego życia zespołu poznawczo-uczuciowego.
Dalsza część artykułu: http://www.psychologia.mobi/aktywnosc-wewnatrzkorowo-intrapsychiczna-cz-2/